Dantis - 2008-11-11 21:53:45

Był słoneczny dzień, słychać gwar dzieci uganiających się za sobą z drewnianymi kijkami.
- A mój tatuś pokonał pietnastu wrogów sam -powiedział najmniejszy najwyraźniej z siebie dumny.
- Ee głupoty gadasz, jakby pokonał tylu to zostałby sołtysem- odpowiedziała mu dziewczynka.
- No zostanie.
Zegar kościelny wybił południe. Stado kruków wzleciało w powietrze. Koło fontanny na środku placu, pojawił się sklepikarz.
- Cześć Ed - krzyknął do mężczyzny grabiącego liście przed swoim domem - śliczną mamy pogode.

chadasz - 2008-11-21 00:32:58

Ed pokiwał tylko głową i dalej wrócił do swojej pracy. Wyraźnie było widać ze coś go trapi, zaniepokojony tym sklepikarz postanowił bliżej przyjrzeć sie swojemu znajomemu. Wolnym krokiem podszedł do niego i nieśmiało zapytał
- Co taki przygnębiony jesteś Ed ?
- A tam wydaje ci się tylko Max
Lecz w jego głosie nie było słychać ani kaszty wiary w to co mówi, widać było ze coś strasznie zaprząta mu głowę.
Dlaczego nie chce powiedzieć zastanawia się Max, postanawia dalej drążyć temat
-Widzę przecież, że coś cię trapi znamy się już wile lat możesz mi powiedzieć, jeśli to będzie możliwe to postaram ci sie pomóc.
Ed podniósł wzrok który przedtem ślepo wpatrywał się w ziemie i z łzami w oczach wykrztusił z siebie historie która mu sie przydarzyła parę dni temu.

www.los-santos-vagos.pun.pl www.mafiaczarnylotos.pun.pl www.scgnexus.pun.pl www.poczatkidziejowkolonii.pun.pl www.3gp.pun.pl